Spektakularny sukces czy historyczna porażka? Zrównanie w zakresie wsparcia pomocy publicznej otwartego i chronionego rynku pracy

or-zpchrCzęsto słyszymy, że priorytetem polityki aktywizacji zawodowej osób niepełnosprawnych jest znalezienie zatrudnienia na otwartym rynku pracy. Pojęcie otwartego rynku nie jest jednak jednoznacznie zdefiniowane. Czymże więc ów otwarty rynek jest?

Otwarty rynek pracy – w przeciwieństwie do chronionego rynku pracy – nie jest opisany w ustawie o rehabilitacji społecznej ani w żadnym innym akcie prawnym, więc z formalnego punktu widzenia nie istnieje. Pojęcie otwartego rynku zadomowiło się jednak w języku polskim.

Jeśli ktoś mówi o otwartym rynku pracy, ma na myśli rynek pracy, który nie jest rynkiem chronionym. Wnikliwy obserwator zada jednak pytania: Jaki jest wyróżnik otwartego rynku pracy? Czym różni się on od chronionego rynku? Chcąc na nie odpowiedzieć, należy najpierw zapoznać się z definicją rynku chronionego.

Czym jest chroniony rynek pracy?

O przynależności przedsiębiorstwa do chronionego rynku pracy decyduje – zgodnie z ustawą o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych – kilka czynników, m.in. wysoki wskaźnik zatrudnienia osób niepełnosprawnych, w tym ciężko poszkodowanych oraz odpowiednie przystosowanie obiektów do potrzeb osób niepełnosprawnych, a także zapewnienie tym osobom możliwości korzystania z opieki medycznej i usług rehabilitacyjnych.

Aby otrzymać status zakładu pracy chronionej przedsiębiorstwo musi, przed złożeniem wniosku o status zakładu pracy chronionej;

  • prowadzić działalność gospodarczą przez co najmniej 12 miesięcy,
  • zatrudniać co najmniej 25 pracowników w przeliczeniu na etaty;
  • posiadać obiekty i pomieszczenia odpowiadające przepisom oraz zasadom bezpieczeństwa i higieny pracy, spełniające wymagania dostępności do nich i uwzględniające potrzeby niepełnosprawnych w zakresie przystosowania stanowisk pracy, pomieszczeń higienicznosanitarnych i ciągów komunikacyjnych;
  • zapewnić doraźną i specjalistyczną opiekę medyczną, poradnictwo i usługi rehabilitacyjne.
  • przez co najmniej 6 miesięcy osiągać następujące wskaźniki zatrudnienia osób niepełnosprawnych:
    • co najmniej 50%, w tym co najmniej 20% ogółu zatrudnionych, muszą stanowić osoby ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności
      albo
    • co najmniej 30% pracowników muszą stanowić osoby niewidome, psychicznie chore lub upośledzone umysłowo, zaliczone do znacznego albo umiarkowanego stopnia niepełnosprawności.

Pracodawca, który otrzymał status zakładu pracy chronionej, pod rygorem utraty tego statusu, musi stale spełniać powyższe warunki. Dodatkowo zakłady pracy chronionej tworzą Zakładowe Fundusze Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Środki z tych funduszy przeznaczane są przede wszystkim na rehabilitację zawodową, społeczną i leczniczą pracowników.

Zakłady pracy chronionej dają możliwość przygotowania pracujących w nich osób niepełnosprawnych do zatrudnienia w przyszłości na otwartym rynku pracy.

Co w zamian?

W zamian za spełnienie powyższych warunków zakładom pracy chronionej przysługują szczególne uprawnienia:

  • zwolnienie z podatków (z wyłączeniem podatku od gier, akcyzy, PTU, podatku dochodowego, cła, podatku od środków transportowych), z tym że: w przypadku podatków od nieruchomości, rolnego i leśnego zwolnienie następuje na zasadach określonych w przepisach odrębnych, zaś w przypadku podatku od czynności cywilnoprawnych – zwolnienie następuje, jeżeli czynność podlegająca opodatkowaniu pozostaje w bezpośrednim związku z prowadzeniem ZPCh;
  • zwolnienie z opłat, z wyjątkiem opłaty skarbowej i opłat o charakterze sankcyjnym;
  • dodatkowe wsparcie z PFRON m.in. w postaci:
    • dofinansowania w wysokości do 50% oprocentowania zaciągniętych kredytów bankowych, pod warunkiem wykorzystania tych kredytów na cele związane z rehabilitacją zawodową i społeczną osób niepełnosprawnych;
    • zwrotu kosztów budowy lub rozbudowy obiektów i pomieszczeń zakładu, z zastrzeżeniem że są to wyłącznie dodatkowe koszty pracodawcy wynikające z zatrudnienia osób niepełnosprawnych.

Zwolnienie z podatku od nieruchomości i innych opłat jest również pod warunkiem, iż ZPCHr będzie jednak zatrudniał co najmniej 30% pracowników tj. osób niewidomych, psychicznie chorych lub upośledzonych umysłowo, zaliczonych do znacznego albo umiarkowanego stopnia niepełnosprawności.

Zrównanie otwartego i chronionego rynku pracy

Do 1 kwietnia 2014 r. pracodawcom z chronionego rynku pracy przysługiwało jeszcze jedno szczególne uprawnienie – dofinansowanie z PFRON do pensji niepełnosprawnych pracowników było wyższe niż dla pracodawców z otwartego rynku pracy. Tego dnia nastąpiło tzw. zrównanie otwartego i chronionego rynku, w związku z czym wysokość dofinansowania do wynagrodzenia pracowników zatrudnionych w zakładach pracy chronionej jest taka sama jak dla pracowników zatrudnionych na otwartym rynku. Datę tę uznano za przełomowe wydarzenie historyczne. Czy słusznie? Tak, jeśli mówilibyśmy o historycznej porażce. W innym wypadku tezę tę należy uznać za wielce dyskusyjną. Dlaczego?

Otóż – po pierwsze – zrównanie chronionego i otwartego rynku pracy sprawiło, że wiele zakładów pracy chronionej postanowiło zrezygnować z tego statusu, gdyż utrzymywanie go stało się po prostu nieopłacalne. W ciągu roku ze statusu ZPChr zrezygnowało niemal 100 pracodawców (w 2014 roku działały 1263 ZPChr-y, rok później było ich już 1167). Można domniemywać, że tempo likwidacji zakładów pracy chronionej byłoby jeszcze większe, gdyby nie fakt, że dla wielu firm rezygnacja ze statusu ZPChr wiąże się z poniesieniem znaczących kosztów wynikających przykładowo z konieczności sprzedaży majątku trwałego zakupionego ze środków ZFRON.

Clipboard02                  Źródło: opracowanie własne na podstawie danych BON.

Część pracodawców, którzy zrezygnowali ze statusu zakładu pracy chronionej, przeszła na rynek otwarty, równocześnie utrzymując miejsca pracy osób niepełnosprawnych. Część zaś całkowicie zakończyła działalność. Czy można uznać to za spektakularny sukces? Bardzo wątpliwe…

Po drugie – konieczność wprowadzenia zmiany polegającej na zrównaniu pracodawców z otwartego i chronionego rynku pracy uzasadniano m.in. prognozami wzrostu zatrudnienia osób niepełnosprawnych na otwartym rynku pracy do 60%. Jak tymczasem wygląda sytuacja 2,5 roku po wprowadzeniu zmian?

Z danych PFRON wynika, że liczba pracowników niepełnosprawnych zarejestrowanych w SODiR wynosi 244 994 osoby, z czego 125 192 osoby, czyli 51%, zatrudnionych jest w zakładach pracy chronionej, a pozostała część na rynku otwartym*. Nie byłoby w tym niczego niepokojącego, gdyby nie fakt, że w tej chwili działa 1 198 zakładów pracy chronionej, podczas gdy pracodawców działających na otwartym rynku pracy i zatrudniających osoby niepełnosprawne jest wielokrotnie więcej, bo 29 803 (zobacz: Lista beneficjentów SOD-u – zestawienia zbiorcze).

Warto w tym miejscu zwrócić również uwagę na fakt, że wspomnianym 29 tysiącom przedsiębiorstw z otwartego rynku pracy zatrudnienie porównywalnej liczby osób niepełnosprawnych do liczby osób zatrudnionych w ZPChr zajęło 25 lat i zostało osiągnięte z dużą pomocą Jarosława Dudy, Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych w latach 2007-2015, który w znaczący sposób przyłożył się do dramatycznego spadku liczby zakładów pracy chronionej. Czy naprawdę więc możemy mówić o przełomie? Niestety chyba nie…

Upadek sektora chronionego

W Polsce od długiego czas trwa dyskusja nad sensem istnienia chronionego rynku pracy. Jego przeciwnicy zwracają uwagę, że osoby zatrudniane na tym rynku byłyby równie dobrze zdolne do podjęcia zatrudnienia na rynku otwartym. Zwolennicy z kolei zauważają, że wiele osób niepełnosprawnych, zwłaszcza tych ze znacznym stopniem niepełnosprawności, nie miałoby szans na podjęcie żadnej formy aktywności zawodowej, gdyby nie istnienie rynku chronionego.

Jednym ze skutków sporu między zwolennikami a przeciwnikami chronionego rynku pracy jest stopniowe odchodzenie od modelu zatrudniania osób niepełnosprawnych na chronionym rynku oraz powolna agonia sektora chronionego.

Upadek tego sektora osiągnął swoje apogeum w czasie rządów Platformy Obywatelskiej, a konkretnie w okresie, gdy Pełnomocnikiem Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych  był senator RP Jarosław Duda. W dużej mierze to właśnie działania poprzedniej ekipy rządowej i pana Jarosława Dudy sprawiły, że przyszłość chronionego rynku pracy stroi dziś pod znakiem zapytania.

Przypomnijmy zatem stanowisko pana Jarosława Dudy opublikowane w wywiadzie  Gazety Prawnej 8 sierpnia 2013 r. cyt.:  „Nie uważam (…), aby w obecnej sytuacji kluczowe znaczenie dla zatrudnienia niepełnosprawnych pracowników miało to, że ich pracodawca zapewnia opiekę lekarską i pielęgniarską”. Nic dodać nic ująć, albowiem ta wypowiedź dotyczyła przede wszystkim pracujących – w warunkach chronionych – ciężko poszkodowanych osób niepełnosprawnych.

Karolina Lipiec

* dane PFRON z listopada 2015 r.

4 myśli nt. „Spektakularny sukces czy historyczna porażka? Zrównanie w zakresie wsparcia pomocy publicznej otwartego i chronionego rynku pracy

  1. Arek

    Szanowni Państwo
    Pamiętać trzeba jeszcze o tym, że część ZPChr-ów stała się „przedsiębiorstwami otwartego rynku z przymusu”, więc wyniki te i tak są zawyżone. Wiedzą o tym specjaliści. De facto rynek tzw. „otwarty” jest zdecydowanie „mniejszy statystycznie”, ponieważ część ZPChr stało się z konieczności zmniejszania kosztów ( wymuszanych przez PFRON i chory system ) – przedsiębiorstwami w sferze RO.

  2. Adam

    Jaka była idea stworzenia rynku chronionego ? Moim zdaniem tą ideą było wsparcie osób niepełnosprawnych, którzy w warunkach otwartego rynku nie byli wystarczająco efektywni w związku z czym nie było dla nich wiele miejsca w takich przedsiębiorstwach. Powołano więc ZPCHRy zatrudniające niepełnosprawnych, zpchry które miały produkty lub usługi z różnymi formami wsparcia aby te miejsca pracy utrzymać. Otwarty rynek to w dużej części brak poszanowania praw pracowniczych, nie respektowanie ustawy o rehabilitacji oraz dodatkowych warunków zatrudnienia osób niepełnosprawnych (kto zatrudniał niepełnosprawnych to wie o czym mówię) zpchry były i są po to, aby osoby niepełnosprawne miały lepiej niż na rynku otwartym, a firmy z uwagi na dodatkowe przywileje były w stanie konkurować z tymi, którzy niepełnosprawnych nie zatrudniają. Zamykanie zpchrów to ponowne spychanie tych ludzi w niebyt bo pod tym pojęcie rozumiem nie tylko brak pracy, ale pracę w obozach pracy, którymi bez wątpienia dla chorych ludzi są zakłady pracy nie działające w systemie chronionym. Proszę porozmawiać z niepełnosprawnymi jak się pracuje na otwartym rynku w firmach produkcyjnych lub innych chętnie zatrudniających ON. ZPCHRY mają swoje wady, ale przynajmniej osoby niepełnosprawne pracowały, płaciły podatki, kupowały produkty, były leczone i rehabilitowane a firmy ich zatrudniające rozwijały się oraz konkurowały z firmami na rynku otwartym. Teraz jak tak dalej pójdzie to rezultaty zobaczycie za 10 lat jako armię rencistów niezdolnych już do jakiejkolwiek pracy, wytyranych fizycznie i psychicznie po otwartym rynku. Wtedy koszty ponownej aktywizacji tych oraz nowych niepełnosprawnych będą niebotycznie większe z uwagi na demografię i czas. Pójdźcie po rozum do głowy tam na górze zanim będzie za późno.

  3. xXx

    Jezu, jaka naiwność!!!
    „wszyscy niepełnosprawni na otwarty rynek” to kluczowa idea pana posła Piechoty i ministra Dudy – obaj z Wrocławia.
    Zrobiona na życzenie IMPELA – też z Wrocławia, który musiał się podzielić na wiele mniejszych firm – bo przekroczył limity dofinansowania z PFRON.
    po co robić zakłady pracy chronionej??? lepszy jest otwarty rynek.
    I wtedy w/w panowie poszli na rękę kolegom z IMPELA i wprowadzili na otwartym rynku takie samo dofinansowanie co w zpch.
    I tak rozpoczęła się degradacja rynku chronionego!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dodaj komentarz

Loading Facebook Comments ...