Czy będą kary finansowe dla kierowników urzędów centralnych?

w urzędzieŻadne z ministerstw nie osiąga 6-procentowego wskaźnika zatrudnienia osób z niepełnosprawnością – wynika z informacji Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych. Przyznał on, że nowelizacja ustawy o służbie cywilnej, która miała pomóc w zwiększaniu tego wskaźnika, nie przyniosła rezultatów, ale „jest progres”. Tymczasem profesor Irena Lipowicz, dotychczasowa Rzecznik Praw Obywatelskich wnioskuje o wprowadzenie kar pieniężnych dla kierowników instytucji centralnych, w których nie pracuje odpowiednia liczba osób z niepełnosprawnością.

Obecnie każda firma czy instytucja, która zatrudnia co najmniej 25 pracowników (w przeliczeniu na pełne etaty), powinna zatrudniać minimum 6% osób z niepełnosprawnością. Jak się okazuje, w administracji publicznej, która powinna dawać przykład, wcale nie jest z tym dobrze. Ani jedno ministerstwo nie osiąga 6% zatrudnienia osób z niepełnosprawnością.

Pod koniec maja sejmowa Komisja Administracji i Cyfryzacji rozpatrywała informację na temat zatrudniania osób niepełnosprawnych w administracji rządowej. Pełnomocnik rządu, Jarosław Duda, powiedział wtedy: Najwyższy wskaźnik zatrudnienia osób z niepełnosprawnością wykazuje Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej – blisko 4%. W Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Ministerstwie Skarbu Państwa i Ministerstwie Zdrowia jest to ponad 3%. W dwóch resortach – edukacji narodowej i spraw zagranicznych – wskaźnik nie przekracza 1%, w pozostałych waha się między 1 a 2,8-3%. Sytuacja wygląda lepiej w niektórych urzędach centralnych. W Ochotniczych Hufcach Pracy zatrudnionych jest 6,29% osób z niepełnosprawnością. Główna Biblioteka Pracy i Zabezpieczenia Społecznego zatrudnia 26,2% pracowników z niepełnosprawnością. Dobrze wypada też Państwowy Fundusz Osób Niepełnosprawnych, w którym pracuje ponad 12% takich osób.

Skoro jest dobrze, to dlaczego jest tak źle?
Mimo tej nieciekawej sytuacji Jarosław Duda przekonywał, że sytuacja choć powoli, to jednak się poprawia. Jako przykład podał resort pracy, w którym jeszcze w 2009 roku pracowało 2,8% osób z niepełnosprawnością, a teraz jest to blisko 4%. Mimo że MPiPS tle innych resortów wypada nie najgorzej, to wciąż mało.
Z przeprowadzonej przez nas analizy, z którą można zapoznać się w artykule „Mimo nowelizacji ustawy, zatrudnienie w urzędach nie rośnie” wynika, że rzeczywiście w latach 2010-2012 nastąpił wzrost zatrudnienia osób z niepełnosprawnością w urzędach, jednak oscylował on wokół 0,5 punktu procentowego.

Źródło: NIK, informacja własna

Sytuację miała poprawić nowelizacja ustawy o służbie cywilnej z 2011 roku. Wprowadziła ona zasadę, zgodnie z którą podczas rekrutacji komisja wyłania nie więcej niż pięciu najlepszych kandydatów. Jeśli wśród nich jest osoba z niepełnosprawnością, a urząd nie osiąga 6-procentowego wskaźnika, ma ona pierwszeństwo w przyjęciu do pracy. Jednak jak przyznał sam Pełnomocnik nowelizacja nie spełniła swojej roli.

Winni pracodawcy czy kandydaci do pracy?
Zdaniem Pełnomocnika Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych jest kilka przyczyn niskiego poziomu zatrudnienia osób z niepełnosprawnością w urzędach. Przede wszystkim administracja ma ograniczoną liczbę wolnych stanowisk pracy, jest też duża konkurencja. Jarosław Duda twierdzi też, że wymagania kwalifikacyjne do pracy w administracji są zbyt wysokie. Ale czy jest tak rzeczywiście? Z informacji podanej przez Joannę Krawczyk naczelnika Wydziału Kadr Wyższych Stanowisk i Naboru w Departamencie Służby Cywilnej w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wynika, że większość (65%) osób z niepełnosprawnością, które ubiegały się o zatrudnienie w służbie cywilnej spełniło wymagania kwalifikacyjne.

Przeszkodą są też, zdaniem Jarosława Dudy, bariery funkcjonalne (ograniczenia w przestrzeni fizycznej) oraz brak specjalistycznego sprzętu. Na zwiększanie zatrudnienia osób z niepełnosprawnością nie wpływa też dobrze postawa osób odpowiedzialnych za zatrudnianie w urzędach i panujące jeszcze uprzedzenia, stereotypy oraz specyficzny sposób postrzegania osób z niepełnosprawnością. Jest tak mimo że, jak wynika z informacji przedstawionej przez Pełnomocnika, regularnie prowadzi on szkolenia dla administracji publicznej, zarówno dla urzędników, jak i dyrektorów generalnych, które mają promować zatrudnianie osób z niepełnosprawnością.

Problemem są też niskie zarobki w administracji publicznej. Wykształcone osoby z niepełnosprawnością, które skończyły studia nie chcą pracować za 2 500 tys. zł, które oferuje im się na początek w urzędach. Potwierdzają to dane przytoczone przez Joannę Krawczyk z Departamentu Służby Cywilnej, zgodnie z którymi 57% osób z niepełnosprawnością, które nie zostały przyjęte na stanowisko w służbie cywilnej, same zrezygnowały. Główną przyczyną jaką podają, jest zbyt niskie wynagrodzenie i warunki pracy.

Jak podkreślił Pełnomocnik, wina leży też po stronie samych osób niepełnosprawnych. Często są one bierne zawodowo. Mają nieodpowiednie lub niewystarczające kwalifikacje, brakuje im też doświadczenia zawodowego. Podjęcie pracy utrudniają im też bariery o charakterze subiektywnym – niska samoocena i motywacja, frustracja, wycofanie.

Z kolei poseł Józefa Hrynkiewicz, wiceprzewodnicząca Komisji Administracji i Cyfryzacji, twierdziła, że problem w dużej mierze leży po stronie administracji. Apelowała żeby uświadamiać pracownikom służby cywilnej, że żyjemy w społeczeństwie, w którym są różne osoby – sprawniejsze i mniej sprawne, o różnych możliwościach. Jednak, gdy będziemy traktowali się jak właściwe społeczeństwo, z szacunkiem dla słabszych, to spokojnie dla osób niepełnosprawnych jest dość miejsca we wszystkich instytucjach – podsumowała prof. Hrynkiewicz.

Najbardziej radykalne stanowisko zajęła dotychczasowa Rzeczniczka Praw Obywatelskich, prof. Irena Lipowicz, która na konferencji poświęconej ocenie sprawozdania rządu z realizacji Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych (24 czerwca 2015 r.) powiedziała:
Nadszedł najwyższy czas żeby zastanowić się nad rozwiązaniem problemu zatrudniania osób z niepełnosprawnością w instytucjach publicznych. Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, w której instytucje publiczne od lat płacą kary do PFRON i nie zatrudniają osób z niepełnosprawnością. Kierownicy tych instytucji często tłumaczą się tym, że nie mogą znaleźć kandydatów do pracy wśród osób z niepełnosprawnością, albo osoby te nie są zdolne do pracy w urzędzie. To oznacza, że prawo w tym zakresie działa źle. Dlatego oprócz prowadzenia akcji edukacyjnych trzeba zaostrzyć i zmienić sankcje. Jednym z rozwiązań może być wprowadzenie kar, które dotkną kierowników tych instytucji. Można też wprowadzić rozwiązanie, które uniemożliwi wpisanie kary za niezatrudnianie osoby z niepełnosprawnością z góry do budżetu.

Wioleta Szczygielska

Dodaj komentarz

Loading Facebook Comments ...