„Za życiem” – aktywnym, niezależnym i samodzielnym

zazyciemDyskutowany obecnie projekt nowelizacji Ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnieniu osób niepełnosprawnych budzi wiele kontrowersji. Trwają konsultacje społeczne w trakcie których zainteresowane instytucje, partnerzy społeczni oraz osoby indywidualne wyrażają swoje opinie. Chcemy opinii publicznej, autorom tego projektu oraz decydentom zwrócić jednak uwagę na kilka ważnych problemów związanych z polityką społeczną wobec niepełnosprawnych, pominiętych w tym projekcie. Z pewnością należą do nich problemy: nadzwyczajnej, w skali europejskiej, bierności zawodowej tej grupy społecznej, kwestia reformy zatrudnienia chronionego, odbiurokratyzowania systemu zatrudnienia czy specjalnego wsparcia dla firm o znacząco wysokim wskaźniku najciężej poszkodowanych.

Wykorzystajmy koniunkturę na rynku pracy

W sposób naturalny z obecnej sytuacji na rynku pracy korzystają osoby przygotowane do zatrudnienia. Także te które już pracują ale chcą polepszyć swoje warunki pracy lub płacy. W naszym wspólnym interesie jest jednak to aby z szansy, jaką daje sytuacja na rynku pracy skorzystali również Ci, którzy dotychczas pozostawali i nadal chcą pozostać bierni zawodowo. Jak pokazują badania (link do artykułu o badaniach PFRO) jest to całkiem spora grupa. Problem w tym, że jak wynika z debaty nad biernością sprawa wymaga systemowego podejścia tj. rozwiązania pułapki rentowej, uruchomienia systemu rehabilitacji kompleksowej a także zainteresowania pracodawców stworzeniem miejsc pracy dla tej grupy pracowników.

Projekt nowelizacji w zbyt małym zakresie odpowiada na to zapotrzebowanie. Propozycje w tym zakresie dotyczą aktywizacji zawodowej uczestników warsztatów terapii zajęciowej. To krok w dobrym kierunku, lecz daleki od zapotrzebowania. Dotyczy on bowiem grupy osób stanowiącej niewielki procent biernych społecznie. Gra winna się toczyć o wprowadzenie na rynek pracy kilkuset tysięcy biernych zawodowo, którzy mogą pracować lecz by tak się stało wymagają aktywnego wsparcia w przezwyciężeniu indywidualnych przyczyn bierności, wsparcia w budowaniu zdolności do zatrudnienia, niestandardowego wsparcia pracodawcy takiej osoby w pierwszym okresie zatrudnienia, a także wsparcia trenera pracy lub zakładu zatrudnienia chronionego w okresie adaptacji do zatrudnienia docelowego.

Może warto w politycznym projekcie „Za życiem” wprowadzić pojęcie lub kategorię „Za życiem aktywnym, niezależnym i samodzielnym” i w jej ramach stworzyć systemowe elementy i rozwiązania wspierające tę grupę niepełnosprawnych, która w chwili obecnej stanowi zbyt liczną jak na standardy europejskie grupę biernych zawodowo i społecznie obywateli. Warto też mieć świadomość, że dobra koniunktura gospodarcza może potrwać jeszcze jakiś czas. Warto więc już dzisiaj podjąć wysiłek przygotowania, biernych zawodowo osób niepełnosprawnych do wejścia na rynek pracy . Nawet jeśli efekty tych działań osiągniemy w dalszej przyszłości (rehabilitacja zawodowa to proces a nie efekt doraźnych działań) warto je podejmować już dzisiaj. Brak w nowelizacji odpowiedzi na obecne szanse i wyzwania uważamy za poważny błąd.

Co z reformą zatrudnienia chronionego?

Istotnym elementem systemu przeciwdziałania bierności zawodowej osób niepełnosprawnych winien być sektor zatrudnienia chronionego. Jego systemową rolą, jako rynkowej instytucji zatrudnienia, winno być przygotowanie najciężej poszkodowanych osób niepełnosprawnych do podjęcia pracy w integracyjnych środowiskach zatrudnienia (w tym na tzw. otwartym rynku). Niestety w tej sprawie nowelizacja też nie przynosi oczekiwanych rozwiązań. Wręcz przeciwnie proponuje rozwiązania regresywne. W ich efekcie rynek chroniony będzie kontynuował tendencję spadkową a najciężej niepełnosprawni zostaną zgromadzeni w segregacyjnych formach i instytucjach zatrudnienia. Dzieje się tak mimo, że Ministerstwo Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej ustami swoich najważniejszych przedstawicieli zapowiadało niejednokrotnie potrzebę szybkiej reformy zatrudnienia chronionego.  W efekcie braku reformy zatrudnienia chronionego sektor ten dynamicznie się kurczy. Odbije się to, naszym zdaniem negatywnie, na możliwości skutecznej aktywizacji biernych zawodowo grup niepełnosprawnych. Nie ma bowiem fizycznej możliwości przygotowania ogromnej obecnie grupy niepełnosprawnych do podjęcia pracy wyłącznie za pośrednictwem warsztatów terapii zajęciowej czy zakładów aktywności zawodowej. Jest ich po prostu zbyt mało w stosunku do potrzeb i liczby biernych zawodowo.

Biurokratyzacja zmorą pracodawców osób niepełnosprawnych

W proponowanej ustawie nie podjęto też oczekiwanej próby odbiurokratyzowania mechanizmów wsparcia zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Pracodawcy od wielu już lat zgłaszają problem nadmiernej biurokratyzacji i penalizacji procesów i przepisów regulujących zatrudnianie niepełnosprawnych. Wskazywali na absurdalne przepisy, które zamiast wspierać i ułatwiać zatrudnianie tej grupy pracowników, przysparzają im ogromnej i co gorsza niepotrzebnej, niesłużącej niczemu biurokratycznej mitręgi. Mimo wielokrotnych deklaracji ze strony odpowiednich władz nie rozwiązano problemu zwrotu dofinansowania wynagrodzeń osób niepełnosprawnych przez pracodawcę, który nie z własnej winy lub przez pomyłkę nie dotrzymał terminu uregulowania należności budżetowych i z tego powodu często musi ogłosić upadłość lub likwidację przedsiębiorstwa (spółdzielni inwalidów) co jest równoznaczne z koniecznością likwidacji miejsc pracy najciężej poszkodowanych. Rozczarowani są także Ci pracodawcy, którzy zatrudniając nadzwyczajnie dużą grupę osób niepełnosprawnych liczyli na wdrożenie do systemu prawnego rozwiązań wspierających zarówno ich nadzwyczajny wysiłek jak i chroniących te firmy w przypadku wydarzeń i zjawisk zagrażających utrzymaniu miejsc pracy tej grupy pracowników.

Nie narzekamy, przypominamy

Czytelnik zamieszczonych powyżej stwierdzeń może odnieść wrażenie, że jest to typowo polskie narzekanie na otaczającą nas rzeczywistość. Że artykuł jest jednym potokiem skarg i narzekań. W sposób oczywisty nie jest to nasz cel. Wielokrotnie bowiem w naszych artykułach, krytykując obecny stan systemu rehabilitacji zawodowej, przedstawialiśmy konkretne i konstruktywne propozycje rozwiązań. Niestety nie znalazły się one w polu uwagi decydentów politycznych. Oczekiwaliśmy z nadzieją, że znajdą one swoje odzwierciedlenie w przygotowywanych rozwiązaniach ustawowych. Niestety tak się nie stało, a obiecywane przez rząd rozwiązanie istotnych problemów zbyt słabym głosem dopominają się także partnerzy społeczni w tym organizacje pracodawców.

Stąd nasza reakcja i refleksja.

Marek Lewandowski

6 myśli nt. „„Za życiem” – aktywnym, niezależnym i samodzielnym

  1. SON

    „Niestety w tej sprawie nowelizacja też nie przynosi oczekiwanych rozwiązań. Wręcz przeciwnie proponuje rozwiązania regresywne. W ich efekcie rynek chroniony będzie kontynuował tendencję spadkową a najciężej niepełnosprawni zostaną zgromadzeni w segregacyjnych formach i instytucjach zatrudnienia.”
    Zastanawiające: dlaczego red.Lewandowski ani razu nie użalił się nad par-olimpiadami. Wszak tam 100% segregacja/koncentracja ON.
    A tak na serio: czy może ktoś prosto i rzetelnie wyjaśnić dlaczego wysoka koncentracja ON np.w pracy, w nauce, w sporcie, jest dla nich szkodliwa?

    1. Marek Lewandowski

      Nie napisałem, że wysoka koncentracja jest szkodliwa. Wg mnie nie jest wskazana. Z różnych powodów. Jednym z nich jest fakt, że proponowane rozwiązanie w zasadzie skazuje osobę niepełnosprawną na pracę w środowisku segregacyjnym ponieważ tylko do ZAZ będą przypisane szczególne korzyści dla firmy wynikające z trudnienia tej grupy osób. Człowiek musi mieć wolność wyboru. Dziękuję za sugestię tematów kolejnych artykułów. Nad paraolimpiadami też się zastanawiałem ale to temat na inny artykuł. Kolejnym tematem artykułu będzie podpowiedziana przez autora komentarza kwestia „Dlaczego wysoka koncentracja ON w pracy, nauce, w sporcie jest dla nich szkodliwa? Jeśli jest.

      1. marcin

        Pracodawcom ZPCh nie chodzi o niepełnosprawnych – co dali wiele razy przykład, skarżąc się na podnoszenie minimalnej pensji , czy przywilejów jak krótszy dzień pracy , czy dłuższy urlop, których w większości nie respektują- tylko o swoje własne korzyści. Chcą miec monopol na wykorzystywanie ON.Mam pytanie retoryczne – czy wysokośc dofinansowania powinna zależec od statusu pracodawcy, czy od schorzeń pracownika ?. ZpCh muszą zapewnic pomoc lekarską- po co? . Czy niepełnosprawny w domu, też jest pod stałym nadzorem lekarskim ?, czy opieka medyczna towarzyszy mu w drodze do pracy i z powrotem ?. Czy nie byłoby praktyczniej w krytycznej sytuacji wezwac karetkę. Przecież nawet na otwartym rynku , gdzie nie pracują niepełnosprawni, w kazdej firmie musi byc ktoś przeszkolony z pierwszej pomocy.Nie mówię już o tym że nawet osoby z pierwszą grupą nie mają zakazu pracy na otwartym rynku, gdzie nie ma opieki lekarza. Dofinansowanie musi- tak jak teraz- zależec wyłącznie od schorzenia, i powinno iśc za , a najlepiej do niepełnosprawnego. Z wszystkich artykułów wynika , jakby to pracodawca był niepełnosprawny, a ci mu tylko przeszkadzali.

  2. Józef Bogdaszewski

    Szanowni Państwo, Szanowny Panie Redaktorze, odnoszę wrażenie, że znowu gloryfikowani są pracodawcy, jakby tej grupie społecznej działa się największa krzywda, ze „muszą” zatrudniać osoby niepełnosprawne. Nie chcą zatrudniać, to niech tego nie czynią. Ich wybór, ich wolna wola. Według mnie i tak mają „krocie” z zatrudniania niepełnosprawnych, m. in. poprzez zwalnianie „starych” i zatrudnianie „nowych” pracowników (zresztą zgodnie z prawem). Ponadto wysokości dofinansowania są zbyt wygórowane (zresztą za lobby pracodawców) i stąd obecnie taka a nie inna sytuacja na rynku pracy niepełnosprawnych. Natomiast o bierności niepełnosprawnych w aktywność zawodową nie można mówić, gdy nie będą zaspokojone (przez pracodawców!) przystępne warunki podjęcia zatrudnienia oraz dowóz pracowników niepełnosprawnych do miejsca pracy. W bardzo wielu przypadkach jest to konieczny warunek, aby osoba niepełnosprawna mogła czuć się bezpiecznie organizacyjnie w aktywności zawodowej. Nie narzekajmy na niepełnosprawnych, tylko popatrzmy się wokół siebie, co i ile możemy uczynić, aby środowisku niepełnosprawnych żyło się znacznie lepiej, także w pracy. Dla mnie, w pracy na otwartym rynku pracy przygotowanym i przystosowanym do różnych osób niepełnosprawnych, a tych niepełnosprawnych od urodzenia szczególnie. Jednak danymi wyjściowymi do podjęcia zatrudnienia i tak będzie zawsze edukacja. Dlatego nie można problemu bierności zawodowej rozpatrywać tylko w kontekście pracy bez uwzględniania etapów edukacji i w konsekwencji przygotowania zawodowego. Pozdrawiam, J.B.

Dodaj komentarz

Loading Facebook Comments ...