3 listopada odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Osób Niepełnosprawnych pt. „System orzekania o niepełnosprawności – stan aktualny oraz możliwe zmiany. Czy projekty Komisji Europejskiej pomogą w zreformowaniu systemu czy zamrożą możliwe zmiany na wiele lat?”. Spotkanie było okazją do zastanowienia się, w jaki sposób ruszające niebawem projekty współfinansowane ze środków unijnych w ramach zatwierdzonego przez Komisję Europejską Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój, wpłyną na polski system orzekania o niepełnosprawności.
Bez udziału kluczowych osób
W związku ze zwołanym dzień wcześniej i odbywającym się w tym samym czasie posiedzeniem Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, która zajmowała się pierwszym czytaniem rządowego projektu ustawy o wsparciu kobiet w ciąży i ich rodzin „Za życiem”, na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Osób Niepełnosprawnych zabrakło niestety osób, których głos w dyskusji na temat orzecznictwa byłby kluczowy, tj. Krzysztofa Michałkiewicza, Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych oraz innych przedstawicieli Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych. Zabrakło również większości członków Parlamentarnego Zespołu ds. Osób Niepełnosprawnych, m.in. wiceprzewodniczącego Sławomira Piechoty, posła Platformy Obywatelskiej. W spotkaniu nie uczestniczył także Robert Kwiatkowski, prezes Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Z ramienia PFRON w spotkaniu wzięła udział Dorota Habich, wiceprezes Funduszu.
Reforma orzecznictwa pierwszym krokiem do dalszych zmian
Inicjatorką posiedzenia była Kornelia Wróblewska, posłanka Nowoczesnej. Jak zaznaczyła na wstępie – spotkanie nie zostało zwołane po to, by rozmawiać, jak system orzecznictwa powinien wyglądać. Jego celem była natomiast dyskusja na temat współfinansowanych ze środków unijnych projektów oraz zastanowienie się, czy pomogą one w zreformowaniu systemu, czy też zamrożą możliwe zmiany na wiele lat.
„Jest to moja pierwsza kadencja i po roku jej trwania szybko zorientowałam się, że rzeczą, którą powinniśmy zrobić w pierwszej kolejności, jest zmiana systemu orzecznictwa. Chcąc wprowadzić jakiekolwiek zmiany w ustawach dotyczących osób niepełnosprawnych, mamy związane ręce, ponieważ odbijamy się o orzecznictwo. Niestety ze zmianami w systemie orzecznictwa nie ruszymy szybko, ponieważ system ten jest wpisany w unijny projekt power.gov.pl. W ramach tego projektu, który będzie trwał 2 lata, ma odbyć się badanie tego systemu. Projekt ten ma także na celu sprawić, by polski system orzecznictwa odpowiadał na unijne czy międzynarodowe standardy” – wyjaśniła. „Dobrze, że ktoś chce badać system orzecznictwa, dobrze że są na to środki, ale projekt spowoduje zamrożenie systemu orzecznictwa na kolejne lata. Będzie trwał on 24 miesiące, po czym trzeba będzie wyciągnąć z niego wnioski i przedstawić rekomendacje dla strony rządowej, które mogą zostać przyjęte lub odrzucone. Przez ten czas nie będzie możliwa żadna zmiana w systemie orzecznictwa, żadna nowelizacja. Z Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych wiem, że nikt nie pozwoli na jakiekolwiek ingerencje w orzecznictwo, kiedy będzie ono w trakcie badań za grube pieniądze” – dodała.
Jej zdaniem nie wszystko jest jednak stracone, gdyż jest możliwość renegocjacji umowy z Komisją Europejską. W jej ocenie dobrym rozwiązaniem byłoby „wyjęcie” orzecznictwa z projektu i „włożenie” w jego miejsce czegoś innego. „Będzie to wymagało trochę pracy, ale wszystko jest do zrobienia. Potrzebna jest tylko dobra wola ze strony rządu” – zaznaczyła.
Mleko się jeszcze nie rozlało
Piotr Krasuski, dyrektor Departamentu Europejskiego Funduszu Społecznego w Ministerstwie Rozwoju, zauważył jednak, że zaproponowana przez posłankę Kornelię Wróblewską zmiana nie będzie możliwa. „Kiedy wyjmiemy jeden klocek z układanki, runie cały projekt” – wyjaśnił. Podkreślił również, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zobowiązało się, że rekomendacje wypracowane podczas projektu nie zostaną odłożone na półkę, gdyż w innym wypadku rząd będzie zobligowany do zwrotu unijnych środków. Dodał, że na samą zmianę systemu orzekania zostało zaplanowane 9 mln zł.
Przedstawiciel Ministerstwa Rozwoju zauważył także, że konkurs zostanie ogłoszony dopiero w grudniu, więc jeśli propozycje zmian w systemie orzecznictwa zostałyby szybko przygotowane, zmiany te udałoby się wprowadzić jeszcze przed rozpoczęciem projektu. „Mleko się jeszcze nie rozlało” – spuentował.
Największym wrogiem we wdrażaniu zmian jest strach polityków
Głos w dyskusji zabrał również Mieczysław Augustyn, senator PO. Zauważył, że senatorowie – niezależnie od opcji – od lat widzą potrzebę zmiany systemu orzekania. Jego zdaniem największym wrogiem we wdrażaniu zmian jest strach polityków. „Politycy boją się, że jak coś zrobią, będzie niedobrze, a jak nie zrobią nic, będzie jeszcze gorzej” – zaznaczył. „Dobre w tym projekcie jest to, że ktoś zobowiązał się do tego, że rekomendacje zostaną wdrożone. Tyle tylko, że jeśli stanie się to tak późno, tego typu polityczne obietnice możemy włożyć między bajki. Nikt przecież nie zajmie się nimi przed końcem kadencji, dlatego uważam, że jeśli o coś należałoby zawalczyć, to o skrócenie trwania terminu projektu. Nie możemy tak długo czekać” – zaapelował. W odpowiedzi przedstawiciel Ministerstwa Rozwoju zauważył, że czas trwania projektu i tak już został skrócony do 24 miesięcy. Pierwotnie bowiem zakładano, że potrwa on o 12 miesięcy dłużej.
Również Anna Woźniak-Szymańska, prezes Polskiego Związku Niewidomych, była zdania, że największym problemem jest lęk polityków wobec zmian. W jej ocenie wielką szansą jest właśnie unijny projekt. Wtórowała jej Monika Zima-Parjaszewska, prezes Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną. „Projekt jest jedyną mobilizacją, która może zachęcić stronę rządzącą oraz samo środowisko do wypracowania konkretnych rekomendacji, dlatego popieramy jego realizację” – zaznaczyła. Przypomniała także, że Konwencja ONZ o prawach osób niepełnosprawnych zobowiązuje Polskę do tego, by właściwie diagnozować potrzeby osób niepełnosprawnych i szukać na nie odpowiedzi. „Za chwilę ONZ będzie pytało, co się zmieniło w orzecznictwie od ostatnich 4 lat, a my znowu powiemy: „nic”. Przynajmniej zasłonimy się tym, że mamy projekt, który ma za zadanie wypracować systemowe rozwiązania w zakresie orzecznictwa” – tłumaczyła.
Bez zmiany systemu orzecznictwa nie będzie nowej ustawy o rehabilitacji
Podczas posiedzenia niejednokrotnie podkreślano, że jeżeli zmiana w systemie orzecznictwa nie nastąpi, nie będzie możliwe stworzenie nowej ustawy o rehabilitacji. „Już dawno zostało ustalone, że pierwszym krokiem do nowej ustawy o rehabilitacji jest zmiana systemu orzecznictwa, dlatego w pełni popieram ten projekt” – zaznaczyła Anna Woźniak-Szymańska. Prezes Polskiego Związku Niewidomych zwróciła się również do Doroty Habich, wiceprezes Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, z pytaniem, na jakim etapie są obecnie prace nad nową ustawą o rehabilitacji.
W odpowiedzi wiceprezes Funduszu wyjaśniła, że ani projekt, ani założenia do niego jeszcze nie powstały. „W ramach konsultacji społecznych zebraliśmy uwagi do obecnego systemu. W najbliższym tygodniu uwagi te zostaną przekazane Pełnomocnikowi Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych i wraz z nim omówione. Efekty konsultacji zostaną opatrzone naszym stanowiskiem i przekazane do dalszych konsultacji” – wskazała. Dodała także, że Fundusz jest zainteresowany jak najszybszą reformą orzecznictwa.
Jak zapowiedział Jan Filip Libicki, senator Platformy Obywatelskiej i przewodniczący Parlamentarnego Zespołu ds. Osób Niepełnosprawnych, posiedzenie było pierwszym i zapewne nie ostatnim spotkaniem dotyczącym systemu orzekania. Z uwagi na nieobecność przedstawicieli Biura Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych oraz innych kluczowych osób posiedzenie to zostało zawieszone do czasu ustalenia terminu dogodnego dla wszystkich.
Jak powinien wyglądać nowy system orzecznictwa?
Ponieważ spotkanie nie było okazją do omawiania kierunków zmian w systemie orzecznictwa, po jego zakończeniu zapytaliśmy o to obecnych na posiedzeniu parlamentarzystów. „W nowym systemie należałoby połączyć dwie nieco sprzeczne ze sobą rzeczy. Jedna to precyzyjne opisanie tego, jakie sprawności posiada dana osoba (powiedzmy sobie szczerze, że dzisiaj trzystopniowa skala tego nie wyczerpuje). Z drugiej jednak strony należy zdawać sobie sprawę, że ten opis nie może być zbyt precyzyjny, ponieważ będzie musiał być dołączony do niego system wsparcia, który ma swoje określone ramy. Bardzo dobrze, że pojawił się projekt, który będzie wypracowywał obowiązkowe do wdrożenia rekomendacje. Myślę, że rolą ciał koordynujących będzie czuwanie nad tym, by były to wzajemnie spójne rzeczy. Chcielibyśmy, by zespół parlamentarny do tych ciał należał” – wyjaśnił senator Libicki.
Kornelia Wróblewska przyznała z kolei, że nie ma gotowej recepty na to, jak system orzecznictwa powinien wyglądać. Po rozmowach z przedstawicielami środowiska jest jednak przekonana, że przeprowadzenie jego reformy jest niezbędne, aby móc wprowadzać dalsze zmiany mające na celu poprawę sytuacji osób niepełnosprawnych.
Iza Rutkowska
Zobacz: Fiszka konkursu
Konkluzja….. musimy to zrobić, ale nie wiemy jak. A ON to nie jest grupa medialna, więc pewnie protestować nie będzie.