Ponad 1,3 tys. przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 25 osób nie pobiera dofinansowań do pensji pracowników niepełnosprawnych, mimo że ma do tego prawo. W firmach tych funkcjonuje łącznie prawie 68 tys. etatów, na które przysługują comiesięczne subsydia z PFRON-u.
Przedsiębiorcy, którzy zatrudniają co najmniej 25 pracowników i równocześnie spełniają obowiązek 6-procentowego wskaźnika zatrudnienia osób z niepełnosprawnością składają do PFRON-u miesięczną informację o zatrudnieniu, kształceniu i innej działalności na rzecz osób z niepełnosprawnością. Dzięki tym sprawozdaniom wiemy, że takich firm jest 24 431 (dane z września 2014 r.).
Wszystkie te przedsiębiorstwa – dzięki osiąganiu 6-procentowego wskaźnika zatrudnienia – uprawnione są do otrzymywania comiesięcznych dofinansowań do pensji pracowników niepełnosprawnych. Jednak okazuje się, że firm, które rzeczywiście takie dofinansowania otrzymują, jest znacząco mniej – we wrześniu było ich 23 099.
Z danych wynika więc, że 1 332 firm nie pobiera dofinansowań, mimo że ma do nich prawo. W przedsiębiorstwach tych funkcjonuje łącznie 67 687 etatów, które mogłyby być dofinansowane.
Średnie kwoty dofinansowań do pensji, które płyną do pracodawców, prezentowaliśmy w artykule „Obalamy mity – realne dofinansowania dużo niższe niż ustawowy pułap”. Przykładowo na pracownika z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności pracodawca z otwartego rynku pracy otrzymuje średnio 1040 zł miesięcznie, na pracownika ze stopniem umiarkowanym i schorzeniem specjalnym – 1486 zł. Zatrudniając osobę ze stopniem lekkim na otwartym rynku otrzymuje się średnio 420 zł (bez schorzenia specjalnego) i 980 zł (ze schorzeniem specjalnym). Nie są to więc małe kwoty.
Powyższe zestawienie nie uwzględnia firm, które zatrudniają poniżej 25 osób i tym samym nie są zobowiązane do osiągania wskaźnika 6% i składania informacji do PFRON-u. Takie firmy również są uprawnione do korzystania z dofinansowań do pensji, chociaż nie wszystkie to robią.
Powodów, dla których część firm nie korzysta z dofinansowań, może być kilka. Część pracodawców przyznaje, że boi się dodatkowej biurokracji, a także kontroli ze strony PFRON-u. Inni z kolei wyznają zasadę samodzielności i samowystarczalności ekonomicznej i nie korzystają ze środków publicznych.
Marta Grzymkowska
Czy w owych 1.3 tys. firm rezygnujących z dofinansowań nie ma czasem tzw. budżetówki, która – mimo, że osiąga ponad 6% wzon to i tak nie może korzystać z sodir?
Myślę, że gdyby dotyczyło to budżetówki, to rozważane byłoby nie 67 tys. etatów, ale np. 670 tys. etatów.
Prawda jest taka, że instytucje państwowe czy samorządowe bardzo rzadko osiągają wymagany, 6-procentowy poziom zatrudnienia.